Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 1 czerwca 2014

Dzień Dziecka

 Z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka życzymy wszystkim dzieciom aby uśmiech nie schodził z ich twarzy i aby były szczęśliwe- po prostu:)
A to różne myśli, które chodzą po głowie naszemu maluchowi.

Jasiu nie potrafi mówić dziadek Edward, tylko mówi Obama
Byłam nieszczęśliwa na ucho. 
Ludzie nie potrafią się uśmiechać, tylko wyciągać pieniądze z bankomatu.
Nie pozwoliłam wywiercić sobie dziury w uchu wiertarką. 
Listonosz gniecie mamę (chodziło o biustonosz:)
Jak Jasiu nauczy się chodzić, to będziemy biegać i robić bałagan. (2 lata i 9 miesięcy)
Nie jestem wasylem, nie jestem kotem, nie jestem piesem- Jestem Różyczką.
Co to jest Putin tato?
Różowy ręcznik chciał mnie dziabnąć.
Ja w ogóle nie lubię spać, tylko biegać.
Nie lubię sałaty, nie lubię pomidorów, nie lubię cebuli. Lubię tik-taki.
To nie żaba. To Multipla.
Chyba jestem gołąbkiem.
Słyszę pociąg. Nieee. To nie pociąg. To mama chrapie.
Boli mnie skarpeta.
Lubię gwiazdy. Dzięki nim mamy błoto.
Nie. Nie jesteś wilkołakiem.
Tato-mama się zepsuła.
Jestem śliskim kotem.
Jestem Pudzianem.
Tatusiu-ratunku-reklama!
Wiszę sobie na haku.
Dziwna ze mnie baba.
Lubię mamę, tatę i buraki.
Tata jest mężczyzną, mama jest kobietą, Jasiu jest chłopczykiem, Róża jest dziewczynką, dziadek jest Edwardem.
Dlaczego żaba jest zielona zielona. Dlaczego mam dwa lata... (zaczynamy zabawę zaczynającą się od słowa dlaczego?)
Jestem piwoszkiem
Pani doktor kazała jeść żabę.
Chytre jaja.
Gumaki (chodzi o gumiaki:)
Jestem torbą.
Chciałam trabanta pogłaskać.
Trzeba usmażyć nocnik dla taty.
Trzeba złapać komara kufanta (to przeinaczenie pewnego brzydkiego użytego przeze mnie zwrotu Kutafon)
Robię kupkę starannie w brytfannie.
1...2...3... o Boże trzeba zabić mola.
Zupa mineralna.
Mamę bąk w cyc ugryźć.
Pani doktor kazała pić podpiwek.
Bezdziur (nazwa sera bez dziur)
Pierdnęło znowu tacie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz