Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 26 lipca 2012

Człowiek

“Na temat humanitarności proszę mówić 
z humanistami” Ta popisowa wypowiedź padła z ust naszego reprezentanta w sejmie. Minister rolnictwa Marek Sawicki pozwolił sobie na ten pseudointelektualny zwrot w kontekście głośnej sprawy uboju zwierząt bez ogłuszania. Minister nie widzi w tym nic zdrożnego, złego czy wogóle uwagi wartego. Ta odważna wypowiedź dała mi do myślenia. Jak to możliwe, aby reprezentować naród i pozwalać sobie na wypowiedzi, które można wyprodukować pod budką z piwem? Co to za człowiek, który z szyderczym uśmiechem i bez mrugnięcia okiem, twardo i dobitnie pokazuje taką hardość? Przecież można inaczej. Można się tą sprawą zainteresować, ale przecież w rachubę wchodzą gigantyczne pieniądze właścicieli rzeźni zajmujących się tym haniebnym procederem. Ten człowiek nie może być w porządku, skoro z taka kpiną wypowiada się i tym samym legitymizuje ubój koszerny. Niedługo po tym minister stracił posadę. Nie dziwi mnie to, jednak z ciekawością czekam na doniesienia o nowej posadzie ex ministra- lepszej, wygodniejszej, intratniejszej. Cieszę się, że nie muszę pracować z kimś takim, czy w jakikolwiek sposób być od niego uzależnionym. Mam też nadzieję, że nie za często będzie się o nim mówić w mediach. Wstyd mi za kolejnego "polityka".

środa, 18 lipca 2012

Prezent

Prezent nie musi być drogi. Ten jest na naszą trzecią rocznicę ślubu. Weź łopatę i znajdź jakąś górkę do wyrównania (tu był kompostownik z mieszkającym w środku kretem). Zawartość górki wywieź w jakieś miejsce (unikaj miejsc publicznych) a w to miejsce przywieź kilka taczek piachu najlepiej w jasnym kolorze. Z przyciętej wcześniej trawy ułóż cyfrę rocznicy ślubu, urodzin itp. Serduszko można ułożyć z jakiegoś ciekawego materiału (tu kwiaty sumaka octowca). Prezent gotowy. Jeśli się nie spodoba, to kolejnym razem będzie lepszy, jeśli oczywiście w pracy będą lepsze płace:)

poniedziałek, 9 lipca 2012

Wstyd

Krótkie rozmyślanie będzie dotyczyć powiązania wstydu z  kandydowaniem na szefa PZPN. Polski Związek Piłki Nożnej będzie mieć nowego Prezesa. Piłka nożna interesuje mnie bardzo mało. Zdecydowanie bardziej przyjemnie dopinguje się naszych siatkarzy, szczypiornistów, żużlowców i wielu innych sportowców. Interesuje mnie jednak  to, dlaczego fotel Prezesa PZPN przyciąga kandydatów takich jak Grzegorz Lato, Zdzisław Kręcina czy choćby Ryszard Czarnecki. Zdaje się, że osoby te nie odczuwają wstydu. Wystarczy poczytać o każdym z nich i wiadomo, że nie cieszą się oni sympatią tłumów mimo wszystko zainteresowanych piłką nożną. Tak naprawdę sam nie potrafię znaleźć kilku pozytywnych zdań na temat któregoś z tych gentlemanów. Czy można obdarzyć ich zaufaniem społecznym? Nie. Czy są to osoby mało kontrowersyjne? Nie. Czy gdyby pensja za sprawowanie tej zaszczytnej funkcji wynosiła 5 tysięcy, to czy któryś z tych panów kandydowałby wciąż, twierdząc, że leży mu na sercu dobro polskiej piłki? Nie. Mając świadomość tego oraz innych obciążających faktów, panowie nie znikają z przestrzeni publicznej, lecz twardo obstają przy swoim. Grzegorz Lato na to jak na lato, Zdzisław Kręcina jak zwykle coś kręci, a Ryszard Czarnecki coś ściemnia. Czarno to widzę, ale prawdziwe emocje dopiero przed nami. 

niedziela, 8 lipca 2012

Książki


Książki od najmłodszych lat były dla mnie czymś szczególnym. Wprowadzały mnie w nurt fascynujących wydarzeń bez ograniczeń, które narzucała rzeczywistość. Książki były lepsze od dzisiejszych agresywnych mediów, pozostawiających tak niewiele miejsca na wyobraźnię.
RockMann (Wojciech Mann)

czwartek, 5 lipca 2012

Wybór

Chcąc sprawić satysfakcję naszej córce, kupiliśmy jej słynną żyrafkę Sophie (nie wiedziałem dotąd, że jest ona słynna od wielu lat) Znają ją dzieci na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Antarktydy. W niektórych krajach nawet podrabia się ją i nie jest to już ta prawdziwie gumowa, wydająca taki, a nie inny dźwięk, pięknie pomalowana i oznakowana numerem seryjnym żyrafka. Z pewnością ma ona zdecydowanie więcej przymiotów, ale nawet o nich nie wiemy. Ma pewien minus- jest droga... Nic to- dziecko się ucieszy, więc trzeba kupić i już. Zanim ją daliśmy, podsunęliśmy niepozorną pszczółkę za 1 zł ze sklepu z tanią odzieżą. Rezultat (często powtarzany w późniejszych próbach) poniżej:

Alternatywa

Tuż przed zakończeniem roku szkolnego dotarła do mnie kolejna wiadomość o masowych zwolnieniach w szkołach. Stały się one faktem, i aż trudno sobie wyobrazić, co może zrobić zwolniony nauczyciel, dla którego nie ma już miejsca w szkolnictwie. Tendencja jest raczej "zwolnieniowa", niż "zatrudnieniowa". Któryś z urzędników podsunął rozwiązanie:






Pracownik Ochrony


Pracownik Koparki

Przepełniony wdzięcznością dziękuję w imieniu nauczycielskiej braci za niekonwencjonalny pomysł