Mamy umysł i nie używamy go, mamy
inteligencję i nie czerpiemy z niej owoców. Co więcej, robimy teraz wszystko,
żeby wyprodukować sztuczną. Co za potworność! Umysł należy do najbardziej
wyszukanych narzędzi, jakimi dysponujemy, ale nie bierzemy tego pod uwagę.
Przyjmując postawę typową dla naszych „nowoczesnych” czasów, powierzamy
działaniu chemii to, co tymczasem-przynajmniej częściowo-moglibyśmy poruczyć
umysłowi. Chemia w coraz większym stopniu staje się środkiem na całe zło.
Jesteśmy w depresji, zmęczeni, bezpłodni, chudzi, grubi? Zawsze istnieje jakaś
wymyślona pigułka, która właśnie pojawiła się w sprzedaży, żeby rozwiązać nasz
problem. Dziecko jest nadpobudliwe? Po co szukać przyczyny? Prozac go uspokoi,
niezależnie od tego, czy u źródeł zdenerwowania są rozwiedzeni rodzice, którzy
traktują go jak paczkę pocztową, wciąż odsyłaną do nadawcy, czy też szkoła
próbuje uczynić z niego kogoś, kim nie jest. (…) Ale taka jest nasza
cywilizacja. Coraz bardziej przywykamy do rozwiązywania naszych problemów za
pomocą środków zewnętrznych, a co za tym
idzie- stopniowo tracimy naszą naturalną moc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz