Łączna liczba wyświetleń

środa, 15 maja 2013

Pokrewna dusza

 Będąc z uczniami na ściance wspinaczkowej, poznałem jednego z regularnie pojawiających się uczestników wspinania. Zapytał mnie czy dziś też parzę yerba mate (wejdź tu, jeśli nie wiesz, co to takiego), bo zauważył, że zawsze mam srebrne naczyńko z którego pociągam w wolnej chwili. Zapytałem, jaki typ yerby lubię najbardziej- odparł, że pomarańczową Taragui. Dziwne, bo to też mój ulubiony producent i smak. Dalej okazało się, że lubi czytać Tiziano Terzaniego, o którym właśnie skończyłem pisać cykl pt. Tiziano Terzani- okiem reportera (tu całość do pobrania) Okazało się również coś jeszcze dziwniejszego... Kolega ten niedawno wrócił z Etiopii, w której ja również byłem. Co dziwniejsze- przed wyjazdem czytał mój cykl pt. Etiopski Alfabet. Rzadko kiedy spotykam kogoś o tak zbliżonym "profilu". Pozostaje zaprosić na jego bardzo ciekawą stronę http://wloczykij.org/, gdzie zapoznać się można z czymś zasługującym na jakąś podróżnicza nagrodę: Romek z kolegą przejechali przez Somaliland. Z mojej perspektywy patrząc to jest coś!

1 komentarz:

  1. Rety Marcin bardzo mi miło :D.
    Z wielką przyjemnością czytałem krótkie myśli Terzaniego, które wrzucałeś na bloga.
    Takie myśli są zdecydowanie warte rozprzestrzeniania.
    A każdemu kto tu luknie polecam teksty Marcina na peronie4, prawdę mówiąc jego etiopski alfabet był najlepszym tekstem na polskim necie o tym kraju. Polecam uwadze.

    OdpowiedzUsuń