PKP. Ubikacja. Niezawiniona konieczność skorzystania. Widok mało zachęcający lecz na ścianie interesująca prośba: ktoś prosi, aby zostawić to pomieszczenie w takim stanie, w jakim chciałbym je zastać. Prawdopodobnie pod wpływem oparów pojawia się w mojej głowie imaginacja: wchodzę do syfu, wychodzę i zostawiam za sobą ubikację, jaką chciałbym zastać w kolejowym wychodku. Po mnie wchodzi następny pasażer i słabnie na nieoczekiwany widok. Na marginesie- cieszę się, że nie jestem kobietą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz