Im dokładniej rozejrzeć się wokół siebie, tym
lepiej widać, że nasz sposób istnienia staje się coraz bardziej bezsensowny.
Wszyscy gnają, ale dokąd? I po co? Wielu ludzi sądzi, że w tej pogoni za
dobrami materialnymi tracimy dawne przyjemności. Kto jednak będzie miał odwagę
zawołać: „Stop! Poszukajmy jakiejś innej drogi”? Nawet gdyby znalazł się ktoś
taki, inni, nie mniej udręczeni przez depresję, uznaliby go za szaleńca.
Gdybyśmy zaginęli w lesie czy na pustyni, z pewnością szukalibyśmy jakiegoś
wyjścia. Dlaczego nie dzieje się tak samo tam, gdzie chodzi o wysławiany
postęp, który wydłuża nam życie, czyni bogatszymi, zdrowszymi i sprawniejszymi,
ale coraz mniej szczęśliwymi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz