Była sobie ławeczka. Ławeczka, jak ławeczka. W dzień znajdowali na niej wychnienie strudzeni życiem emeryci, w nocy zaś służyła młodszym pokoleniom, które spragnione rozmowy i nie tylko, spędzały na niej długie godziny. Ławeczka cierpliwie znosiła zróżnicowane towarzystwo korzystające z jej gościnności. Pewnego dnia pojawiła się ekipa z krakowskiej spółdzielni mieszkaniowej i zaczęła wykopywać ławeczkę. No! wreszcie będzie spokój, pomyśleli ci, którzy mieli już dosyć hałasów dochodzących z ławeczki. Co??? Jak oni mogą zabierać nam jedyne w okolicy miejsce odpoczynku i wymiany narzekań na naszą niełatwą rzezywistość? Dwie zwaśnione grupy strały się na tyle mocno, że konieczne było wezwanie służb porządkowych.Czy da się rozstrzygnąć, po czyjej stronie jest racja? Czy ważniejsza jest racja mojsza, czy twojsza?
Moja racja jest mojsza niż twojsza, bo moja racja jest najmojsza!
Moja racja jest mojsza niż twojsza, bo moja racja jest najmojsza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz