Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 4 marca 2012

Bliski Wschód we krwi

Pisałem już kiedyś o tym, co działo się w Iranie po wyborach prezydenckich. Mój rymowany tekst zaginął w otchłaniach internetu, ale odnalazłem go i prezentuję raz jeszcze. Podobne tragedie ludzkie rozgrywają się obecnie m.in. w Syrii, ale świat zdaje się milczeć...


Koleżanka z pracy przesłała mi stronę internetową http://www.loswiaheros.pl/iran/194-iran-po-wyborach-prezydenckich, abym poczytał sobie i zobaczył, co działo się na ulicach Teheranu po wyborach prezydenckich. Tekst zaczyna się tak: „Podczas pobytu w Teheranie jeden z naszych znajomych pewnego razu przy zgrywaniu muzyki irańskiej zgrał mi też tajemniczy folder, który odkryłem już po tym, jak się rozstaliśmy. Otwarłem go zobaczyłem kilka filmików. Zacząłem je oglądać i włos na głowie mi się zjeżył”…
Wizyta w Iranie dobiegła końca.
Wróciłem do bliskich, pokoju i słońca.
Ma pamięć w podróż znów wyrusza
Pędząc ku potomkom króla Dariusza.
Pers, co blaskiem Persepolis nasyci oczy
Przez życie z dumą będzie dalej kroczyć.
Wiele tragicznych było lat, miesięcy, dni.
Nie jeden chciał utopić Iran we krwi.
Czasy się zmieniły, wkroczyła technika
Lecz lęk przed władzą bynajmniej nie znika.
Ci, którzy pokój nieść powinni
Uderzają w tych, co bezbronni, niewinni.
„Oczekujemy prawdy i normalności
A stróże prawa zabijają, łamią kości”
„Wolne myśli i krytyka? To nie w cenie.
Ukarzemy tych, co śmią w nas ciskać kamienie”.
Nadejdzie kiedyś dzień, gdy ci, co z dobra wyzuci
Odczują smak zła, który rykoszetem do nich wróci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz