Znajomy przesłał mi bardzo ciekawą stronę, a raczej blog podróżniczy. Tutaj więcej Znalazłem w nim wzruszający fragment o przytulisku dla... osłów. Będąc w Maroku nie mogłem patrzeć na fatalne traktowanie tych przesympatycznych zwierzaków, które bardzo ciężko pracują dla człowieka. Pewien taksówkarz, jeżdżący niegdyś tirem do Iraku opowiadał mi, że Arabowie przywiązują na pustyni osiołki, wystawiając je na powolną śmierć w piekle słońca. Biada temu, kto próbuje pomóc nieszczęśnikowi ( nie opiszę motywacji do tego zbrodniczego postępowania, aby nie rozjuszyć osobników "wrażliwych inaczej"). Po obejrzeniu tego reportażu warto się zastanowić, zanim wypowie się wyświechtany slogan: "Ty ośle"...
Jestem po prostu osłem. Pracuję bardzo ciężko przez większość
swojego życia, ale kiedy nie jestem już dłużej potrzebny, często jestem
wyrzucany na ulicę, gdzie muszę walczyć o przetrwanie. Tam jestem
zmuszony jeść plastikowe odpadki i cokolwiek innego, co uda mi się
znaleźć. Staję się wychudzony, zmęczony i słaby. Jestem kopany i
przeganiany, ale – wbrew wszystkim przeciwnościom – udaje mi się
przetrwać. Wielu moich oślich przyjaciół jest atakowanych przez psy,
inni wpadają pod koła samochodów. Wreszcie któregoś dnia trafiam do tego
miejsca, Domu dla Bezdomnych Osłów, gdzie mam wielu przyjaciół, pełny
brzuszek i schronienie przed surowymi ladakhijskimi zimami. W końcu
jestem szczęśliwy.
Warto popatrzeć na cuda i dziwy tego świata widziane oczyma ciekawych ludzi http://woodenalien.wordpress.com/
OdpowiedzUsuń