Uwielbiam książki. Mogę delektować się patrzeniem na nie, dotykaniem, układaniem na półkach, według kolorów, autorów, tematycznie... Pasję tą postanowiłem przekuć na coś praktycznego i mam nadzieję, że dobrego. Najpierw była akcja Książka za psi grosz. Idea polegała na tym, że można było mi oddać niepotrzebne książki, jednocześnie nazywając tanio te, przyniesione przez innych. Zebrane środki pieniężne wspomogły schronisko dla psów w Harbutowicach. Nową akcję nazwałem: Przynieś książeczkę- pomóż troszeczkę. Na przepastnych korytarzach mojej nowej szkoły najlepszym miejscem okazała się... szafa, która zaczyna gromadzić stałych fanów. Wzruszające jest to, że ludzie oddają dobre książki. Dużą radość daje widok osoby, która cieszy się, że znalazła dla kogoś długo poszukiwaną książkę. Co powiedzieć, jeśli koleżanka daruje bagażnik pełen od wspaniałych książek podróżniczych? "Ruch w interesie" przybiera na tempie. Zebrane fundusze przekazuję wychowawcy potrzebującego ucznia. Ten już wie, jak spożytkować otrzymaną sumę.
Nowością jest to, że szafa nie jest zamykana. Stwarza to rzecz jasna pewne ryzyko, ale myślę, że walory edukacyjne są nieporównywalnie większe. Inna koleżanka przyprowadza do szafy uczniów i toczy z nimi pogadanki. Rozbudzanie zainteresowania książką, uczenie odpowiedzialnego postępowania, nauka bezinteresowności, umiejętność dzielenia się nie tym, co zbywa lecz czymś cennym... Jak głosi hasło reklamowe jednego z wydawnictw: Nic nie jest zbyt pilne w porównaniu z książką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz