Na początku było zlecenie... 19 praw wytłuszczonym drukiem umieszczone w dużej ramie? Nuda! Należy zrobić to inaczej! Ale... jak inaczej? Po prostu inaczej. Pomysły jeden za drugim nie wytrzymywały próby czasu. A gdyby każde z praw zostało wypalone na 19 glinianych kołach? Tak! XXI wiek, a ja musiałem cofnąć się do czasów Gutenberga. Każdy wyraz należało złożyć z pojedynczych liter-stempelków.
Za kształt koła odpowiadała tortownica.
Składanie wyrazów i ich utrwalanie w rozwałkowanej glinie okazały się wręcz relaksującym zajęciem.
Aby "talerz" był bardziej stylowy, można było zastosować zmiętą gazetę, którą wystarczyło rozwałkować na świeżo wykonanym talerzu.
Nieodzownym i wymagającym zabiegiem, było odstawienie talerzy na kilka dni. Musiały "odpocząć", czyli wyschnąć. Po kilku dniach... ogarniała mnie rozpacz. Niektóre talerze w czasie schnięcia powyginały się. Felerne sztuki trzeba było wykonać od nowa. Zdarzyło się to 6, czy więcej razy, ale przy każdym powtórzeniu starałem się wykonać pracę lepiej.
Wypalony w specjalnym piecu talerz należało pokryć szkliwem, a następnie znów wypalić, aby nadać mu ostateczną formę.
Napiszę to dopiero teraz. Wszystkie 19 talerzy ma w założeniu stworzyć "autystyczny zegar". Autystyczny, bo na jego tarczy będzie 19 "godzin". Nieco to tajemnicze, ale czyż autyzm sam w sobie nie jest tajemniczy?
Wskazówki już są. Sfatygowane deski, przycięte zręczną ręką jednego z nauczycieli, będą zatrzymane na godzinie 10.10 (w przypadku naszego zegara, to inna godzina- tak czy inaczej, godzina ta przypomina uśmiech)
Coś więcej o stronce?? Ciekawe ;-)
OdpowiedzUsuńFajnie,że rzuciłaś okiem na ten tekst. Pozdrawiam
Usuń