Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 30 marca 2014

ABC Karola Wojtyły- S jak sumienie

  
(...) Sumienie może być prawdziwe i może być błędne. Może być sumienie skrupulatne, które przesadza w dostrzeganiu zła, wszędzie zło widzi, wszędzie zło wietrzy; i sumienie szerokie, które się  nie przejmuje naprawdę groźnym złem. Sumienie wąskie i sumienie szerokie. Olbrzymim skarbem jest sumienie zdrowe, precyzyjne, które ocenia wartość moralną naszych czynów akuratnie. I nad urobieniem takiego sumienia trzeba wciąż pracować. Ale trzeba, żeby to sumienie zdrowe było ponadto także jeszcze delikatne, wyczulone. Bo czasem może ono być zdrowe, ale jest trochę prymitywne. Chwyta sytuacje przeciętne i trafnie ocenia, ale nie wznosi się do jakichś sytuacji głębszych, nie rozeznaje tego, co głębiej angażuje człowieka pod względem moralnym. Trzeba bardzo pracować nad swoim sumieniem. Bo to jest instrument subtelny i jeżeli się tego instrumentu wciąż jakoś nie stroi w sobie, to można go albo rozstroić, albo też napiąć do przesady. Trzeba bardzo pracować nad swoim sumieniem.

piątek, 21 marca 2014

ABC Karola Wojtyły- R jak rodzina

Ale kiedy mówię miłość, mam na myśli miłość rodzinną. Rodzina. Rodzina to nie jest instytucja. Wyrażenie za słabe. Za bardzo formalistyczne. (...) To jest środowisko, w którym kształtuje się człowiek. Kształtuje się we wszystkich kierunkach. Nie tylko od rodziców, ku dzieciom- kształtuje się także w kierunku odwrotnym: od dzieci ku rodzicom. Rodzice wtedy są dobrymi wychowawcami, jeżeli umieją być wychowywani. Jeżeli umieją się wychowywać. Otóż jest wielki pozytyw- rodzina. Wielki. Elementarny pozytyw życia ludzkiego. Dziś jesteśmy świadkami jakiegoś kryzysu. Ten kryzys, który w tej chwili trudno zanalizować, polega między innymi na tym, że młodzi patrzą na rodzinę, swoich rodziców bez przekonania. Szukają innego modelu (...)

środa, 19 marca 2014

ABC Karola Wojtyły- P jak pokusa

Pokusa działa z zewnątrz, ale pokusa działa także z wewnątrz. We mnie. I ma swoich sprzymierzeńców. Takim sprzymierzeńcem pokusy we mnie jest ta ogromna jakaś powierzchowność i lekkomyślność- to, że ja spraw moralnych nie biorę na serio. Nie przypuszczam, że to się może stać. Że to się może stać we mnie i ze mną. A inaczej mówiąc, to znaczy: nieliczenie się z Panem Bogiem. Właśnie w ten sposób narasta grzech. To jest klimat, który bardzo sprzyja pokusie. I nagle- w momencie może mało oczekiwanym, w momencie niedostrzeżonym- przeszło się jakąś granicę. Wyczerpały się jakieś zasoby: powściągliwości, wstydu- bo ja wiem czego jeszcze? Jakieś zasoby, które są w nas, jakaś odporność na zło- stało się! I teraz zaczyna się proces po! Ten proces po wygląda tak, że można się cofnąć, jakoś odskoczyć do tego momentu, który był przed. Ale bardzo często tak się nie dzieje.

ABC Karola Wojtyły- O jak osoba

... I tym ludzkim pozytywem, najważniejszym, najbardziej podstawowym, jest osoba ludzka. Osoba. Moja własna osoba. I każda ludzka osoba. Moja własna osoba, to jest ten największy pozytyw, który mam. Ale: "Cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł? (Mt 16,25)- Właśnie. Kiedy mowa o duszy, to mowa o osobie. Pan Jezus zestawia i przeciwstawia. To jest ten największy pozytyw, który mam, i najbardziej mój. Samochody, telewizory, wszystkie urządzenia, wszystkie środki, to jest poza mną. A to jestem ja! Ten największy pozytyw, który mam i którym muszę dobrze zagospodarować. Przede wszystkim tutaj właśnie rodzi się problem odpowiedzialności. 

środa, 12 marca 2014

Oto człowiek

Może niewielki to sens pisać jak okrutny potrafi być człowiek. Co jakiś czas dowiaduję się, co jeszcze można zrobić aby utoczyć więcej krwi, aby zadać jeszcze większe cierpienie, aby zrobić z siebie idiotę, będąc święcie przekonanym, że jest się kimś. Akurat dziś oglądałem jedną z lepszych produkcji: Ziemia z lotu ptaka. Można było wznieść się w przestworza, ale po przyjściu do domu runąłem jak kamień w wodę za sprawą artykułu zaczynającego się tak: W Libanie bardzo powszechne od kilka lat stało się zabijanie ptaków. Strzelanie do pelikanów, bocianów, żurawi i ptaków drapieżnych traktuje się jak nowy sport narodowy. Zachowanie to tłumaczone jest tym, że zabite zwierzęta są jak trofea, które pokazują sprawność myśliwego – wielkość i liczba trofeów ma świadczyć o jego statusie. Oprócz dorosłych mężczyzn w polowaniach biorą też udział małe dzieci – nawet 10-latkowie.
Byłem w Libanie i całe szczęście, że nie spotkałem któregoś z tych "bohaterów" na ulicy, bo jestem pewien, że oboje mielibyśmy problemy... Libańczycy, którzy zajmujecie się tym niecnym procederem.  
                                                           Potępiam was!!! 

niedziela, 2 marca 2014

ABC Karola Wojtyły- N jak niesprawiedliwość




Bo czyż nie jest niesprawiedliwością względem Boga,  jeżeli na Jego miłość-to ludzkie ja odpowiada obojętnością? I dlatego Chrystus jest potrzebny. Jest potrzebny Chrystus na krzyżu. Jest potrzebny dla równowagi, dla równowagi sił, dla równowagi stosunków. Jest coś wspaniałego zarazem i coś przerażającego w tej mowie Boga, w tej Ewangelii, w tym otwarciu się, objawieniu i oddaniu się Boskiego ja względem człowieka. Jest coś wspaniałego i coś przerażającego zarazem, zwłaszcza, jeżeli się weźmie pod uwagę, jak bełkotliwa bywa odpowiedź człowieka, jak bardzo często człowiek stosuje metodę uniku. , nie odpowiada Bogu- nie chce słyszeć, nie chce słyszeć! Nie mów do mnie! I dlatego potrzebny jest Chrystus na tej pozycji. To jest jego pozycja, pozycja krzyża- to jest Jego pozycja-raz na zawsze! I dobrześmy to wyczuli w chrześcijaństwie, w Kościele- w chrześcijaństwie, które jest religią wyboru- dobrześmy to wyczuli, że musimy Go na tej pozycji utrwalić.