Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 29 kwietnia 2012

Kontrasty

        Podczas wyjazdów zawsze zapuszczałem się w miejsca, gdzie "rzeczywistość zakrzywia się" i ukazuje w pełnej krasie swe skrzętnie skrywane oblicze. Jak się okazuje, nie trzeba wyjeżdżać poza granice kraju, gdyż za każdym rogiem czai się coś atrakcyjnego (Zawsze otrzymywałem niemal groźby od ukraińskich użytkowników youtube za publikowanie zdjęć, które rzekomo nie oddają prawdziwego oblicza ich opływającego w dostatek kraju, jak to pisali w obraźliwych komentarzach do moich filmów o Ukrainie). Zamieszczone zdjęcie niech będzie obrazem Polski dwóch prędkości (tej na pierwszym i na drugim planie)

Teoria drzwi obrotowych


 "Moi znajomi wracają po długich miesiącach ogorzali, zarośnięci, z milionem zdjęć i opowieści. I po każdym kolejnym wyjeździe czeka na nich w domu coraz mniej. W końcu dochodzą do etapu, w którym po powrocie muszą wszystko zaczynać od zera. Muszą znaleźć mieszkanie i nową pracę, muszą się znowu oswoić z tym swoim zwykłym życiem, a to trwa. Podczas podróży wypadli z rytmu i nie za bardzo mogą się odnaleźć. Dostają jakąś gówniana pracę w podrzędnej firmie, której nienawidzą od pierwszego dnia. Ich znajomi robią się jacyś obcy, coraz mniej mają z nimi wspólnego. I po dwóch miesiącach takiego życia dochodzą do wniosku, że tam daleko świat jest jednak ciekawszy. A on tylko wydaje się ciekawszy. Wielu z moich podróżujących znajomych pogubiło się w życiu, jak gdyby nie potrafili już nie wyjeżdżać. Żyją z dnia na dzień albo od przyjazdu do wyjazdu. Bez planów, oszczędności i czegokolwiek, co trzymałoby ich w domu. Lubią myśleć, że to wolność i ich wybór. A tak naprawdę kręcą się w kółko w tych obrotowych drzwiach, nie będąc na dobrą sprawę ani tu, ani tam".
Tomasz Michniewicz. Samsara

sobota, 14 kwietnia 2012

Godzina dla Ziemi. Mikro-makro


31 marca o godz. 20:30 na całym świecie miliony ludzi zgasiły światło na 60 minut. To manifest inicjowany przez ekologiczną organizację WWF. Wyłączanie świateł na Godzinę Ziemi rozpoczęło się w 2007 roku w Sydney jako impreza organizowana tylko w tym mieście, by następnie upowszechnić się na całym świecie. Według mającej swą siedzibę w Waszyngtonie organizacji ekologicznej WWF, która patronuje Godzinie Ziemi, w bieżącym roku wyłączanie świateł odbędzie się w 147 krajach - czyli w 22 więcej niż w roku ubiegłym. W tym roku do akcji dołączyły między innymi Libia, Algieria, Butan i Gujana Francuska.
Nasza Godzina dla Ziemi była małym ziarenkiem. Niby nic, ale w skali całego świata uzbierała się „plaża pełna niezmierzonej ilości piachu”. Polecamy innym i to nie tylko raz na rok. Siedzenie przy świecach uspokaja i wprowadza niepowtarzalny nastrój- to w skali mikro. W skali makro oprócz tego, że interesująco wygląda (patrz zdjęcie Kuala Lumpur), pomaga naszej planecie nieco odetchnąć.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Günter uderzył w stół




Günter Gras

   Was gesagt werden muss
(Co musi zostać powiedziane)

 





Dlaczego milczę, zbyt długo milczę o tym,
co oczywiste i przećwiczone w grach symulacyjnych,
na których końcu my, którzy przeżyliśmy,
jesteśmy tylko przypisami.

Chodzi o rzekome prawo do uprzedzającego uderzenia,
które mogłoby unicestwić
ujarzmiony przez zarozumialca
i regularnie zmuszany do owacji naród irański,
dlatego że na jego terenie
prawdopodobnie powstaje bomba atomowa.

Ale dlaczego zabraniam sobie
wypowiedzieć nazwę innego kraju,
w którym od lat - choć w tajemnicy -
powiększa się arsenał nuklearny,
lecz poza wszelką kontrolą, bo nikt nie jest do niego
dopuszczany?

Powszechne przemilczanie tego faktu,
które sprowokowało również moje milczenie,
odczuwam jako ciążące kłamstwo
i przymus, którego nie można zlekceważyć
pod groźbą kary;
oskarżenie o "antysemityzm" słyszy się często.

Ale teraz, gdy mój kraj,
raz po raz wzywany i odpytywany
przez własne zbrodnie,
które są nieporównywalne,
wysyła do Izraela z przyczyn wyłącznie ekonomicznych,
choć zręczny język przedstawia to jako zadośćuczynienie,
kolejną łódź podwodną, której specjalnością
jest wystrzeliwanie wszystko pustoszących głowic
tam, gdzie rzekomo istnieje
jedna bomba atomowa
(dowodem na jej istnienie jest tylko obawa)
- teraz mówię to, co musi zostać powiedziane.

Dlaczego do tej pory milczałem?
Bo sądziłem, że moje pochodzenie,
związane z nigdy nie dającą się usunąć skazą,
zabrania mi wypowiedzieć tę oczywistą prawdę
wobec państwa Izrael, wobec którego mam
i będę miał dług wdzięczności.

Dlaczego dopiero teraz, w podeszłym wieku
i u schyłku mojego pisania, mówię,
że mocarstwo atomowe Izrael
zagraża i tak już kruchemu pokojowi na świecie?
Dlatego, że musi zostać powiedziane to,
na co jutro już może będzie za późno;
i dlatego że my, Niemcy, wystarczająco już obciążeni,
moglibyśmy stać się dostawcami zbrodni,
którą łatwo przewidzieć, a więc naszej współwiny
nie dałoby się zamaskować
zwykłymi wymówkami.

I przyznaję: przerywam milczenie,
dlatego, że dość już mam
obłudy zachodu; poza tym można mieć nadzieję,
że wielu wyzwoli się z milczenia,
zmusi sprawcę widocznego niebezpieczeństwa
do rezygnacji z przemocy
i będzie nalegać, by rządy Izraela oraz Iranu
zgodziły się na swobodną i nieprzerwaną kontrolę
izraelskiego arsenału nuklearnego oraz irańskich urządzeń atomowych
przez którąś z międzynarodowych organizacji.

Tylko w ten sposób można pomóc wszystkim,
Izraelczykom i Palestyńczykom,
więcej, wszystkim ludziom żyjącym obok siebie i nienawidzącym się w tym
okupowanym przez szaleństwo regionie,
a w końcu też i nam samym.

sobota, 7 kwietnia 2012

Zamiast życzeń wielkanocnych


„A ja wam powiadam, żebyście się nie sprzeciwiali złemu, ale jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugiego” (Mt 5,39)

„To co litery podają, wymaga nieraz wyjaśnienia. >Nie sprzeciwiaj się złu<  przełożone na nasz język jest najradykalniejszym, najostrzejszym sprzeciwem złu. Bo my ludzie tego świata z miłości dobra próbujemy zło zwalczać, jak jacyś dzicy mieszkańcy puszczy, że gdzie w zło uderzamy-wyrasta nowe zło i gromadzi się i wlecze za nami, nasza walka ze złem nowe zło wywołuje, nowe zło rodzi i nie ma temu końca- i ciągle nam się zdaje, że aby zwalczać zło, trzeba koniecznie użyć zła, choćby ten jeszcze raz ostatni, na zło złem odpowiedzieć, złem zabić zło. Tylko dziś, tylko w ten jeden dzień, jeden rok, a potem zło się skończy, będzie już królestwo dobra. A skutek jest ten, że tak zwalczając zło, ciągle to zło rozsiewamy i końca nie ma. Straszna to pokusa taka walka ze złem. Chrystus, tylko on nauczył nas, jak się mu naprawdę skutecznie przeciwstawić. Nauczył nas, że gdzie jest zło, tam trzeba mu przeciwstawić najczystsze dobro. Uczył, że w naszej postawie, w ustosunkowaniu się do zła, nie może być najmniejszej przymieszki zła. Zło ginie i niszczeje tam, gdzie wchodzi czyste dobro. To ideał, do którego każe nam Chrystus dążyć”. 
Ksiądz Jan Zieja „Życie Ewangelią”. 
Ps. popatrz przez dłuższą chwilę na kropki na nosie negatywu, następnie popatrz na sufit. Zobaczysz coś ciekawego. 

wtorek, 3 kwietnia 2012

W imię interesów

Najpierw, poganiane elektrycznym pastuchem, wchodzą pojedynczo do stalowej komory w kształcie walca. 
Walec zamyka się, krowa musi wystawić głowę przez jedyny otwór. 
Stalowe pudło obraca się o 180 stopni, krowa leży w klatce do góry nogami, pneumatyczny chwytak unieruchamia jej głowę, wyginając szyję do tyłu. 
Rzezak wypowiadając słowa modlitwy podrzyna zwierzęciu gardło. Krew chlusta do góry. 
Walec wykonuje następne pół obrotu, krew leje się już zgodnie z prawami fizyki. 
Walec otwiera się i krowa wypada na stalową kratownicę. Co któraś wychodzi o własnych siłach, wierzga i rzuca głową, czasem wstaje i  mimo że wszystko jest śliskie od krwi  próbuje uciec. Agonia trwa około dwóch minut. Wszystko w rytm łomoczącej maszynerii. Czasem rzeźnik od razu podwiesza zwierzę za nogę do góry na łańcuchu. Krowa, jeszcze żywa, pręży się i próbuje uwolnić. Następna, już w klatce, widzi konającą poprzedniczkę. Tak wygląda ubój rytualny. W ten sposób w tym roku w Polsce zostanie ubitych kilkaset tysięcy sztuk bydła. Większość, jako mięso halal (które mogą jadać muzułmanie) i koszerne, dozwolone dla ortodoksyjnych Żydów, pójdzie na eksport.